Aktualności:

Jeździmy w każdy ostatni piątek miesiąca o 18:00, ruszamy ze Starego Rynku w Bydgoszczy (gdy rynek zamknięty to spod pomnika Kazimierza Wielkiego)

Main Menu

Był sobie rower - z bloga

Zaczęty przez w4b, Maj 14, 2012, 09:56:16

« poprzedni - następny »

w4b

CytujJeszcze kilka dni temu miałam taki plan, żeby napisać o rowerach, o ścieżkach rowerowych, o masie krytycznej, która przejechała przez Bydgoszcz po raz setny. Ale kiedy ukradli mi rower sprzed centrum handlowego w czwartek po południu jakoś te tematy zeszły na dalszy plan...

http://agatakozicka.redblog.pomorska.pl/2012/04/30/byl-sobie-rower/
[table] [tr] [td]   [/td] [td] [/td][/tr][/table]

Szybszy32

I ma racje. Zwrócisz takiemu złodziejowi uwagę i dostaniesz kosę pod żeberka. Z tego co oglądałem, to dla złodzieja nie ma zapięcia które by mu się oparło. Wiadomo dłużej mu zejdzie i będzie potrzebował lepszy sprzęt. Ale on przecież tylko pożycza ten rower. Na policje nie ma co liczyć. Jak przypadkowo nie wpadnie im w rękę skradziony rower, to sami go nie znajdą. Niska szkodliwość społeczna. Co ich obchodzi rower za 1000-2000 zł.

w4b

#2
Cytat: Szybszy32 w Maj 14, 2012, 10:37:26
Z tego co oglądałem, to dla złodzieja nie ma zapięcia które by mu się oparło.
Masz rację ale się też mylisz... złodziej nie będzie nosił ze sobą w kieszeni 16 kilogramowych nożyc o długości 1,2 metra, nie będzie ciągnął też sprężarki i hydraulicznej przecinarki, podobnie jak nie będzie brał butli z spawalniczej na plecy... nie wspominajac nawet o cenach takich narzędzi,
a tylko takim sprzetem da się przeciąć solidne zabezpieczenia typu gruby hartowany łańcuch albo porządny u-lock nie spędzając całego dnia na piłowaniu.
[table] [tr] [td]   [/td] [td] [/td][/tr][/table]

Szybszy32

Może i tak, ale jakoś nie widzę siebie wożącego łańcuch 2-3 kg.

w4b

#4
Opcje są 4 do wyboru:

- wozić ciężki łańcuch
- wozić u-lock
- nie zostawiać roweru bez opieki ani na moment
- stracić bezpowrotnie rower
[table] [tr] [td]   [/td] [td] [/td][/tr][/table]

mvg (Michu)

#5
Szybszy32: Jak jedziesz do pracy i stawiasz rower na 8++ godzin to weź nawet i 10 kg. Jak będziesz jechał na wycieczkę i wiesz, że nie zatrzymasz się nigdzie to nic nie bierz; ew. gdzieś się zatrzymasz to weź np. tylko u-locka - jest niewielki i lekki. Łańcuch np. o długości 1 m spokojnie zapniesz sobie w pasie i nawet nie poczujesz że coś tam masz na sobie dodatkowo (mój waży  2,5 kg razem z kłódką - nawet tego nie czuje). Oczywiście jeśli nie jesteś szczupły to musisz wziąć dłuższy łańcuch :P.

Jak ktoś Ci buchnie sprzęt za kilkaset złotych, który zapniesz na zwykłą splotową linkę, "kiełbasę" (linka splotowa dodatkowo zabezpieczona metalową osłoną i gumą), zamek szyfrowy czy inny badziew z marketu to miej żal wyłącznie do siebie. Takie zapięcia można przeciąć niewielkimi nożycami, które schowasz do kieszeni.

Takimi nożycami jak na filmie tnie się jak burza ;) http://www.youtube.com/watch?v=QRr5jTiNufc

pawel_RT

#6
kradzieże rowerów stały się prawdziwą plagą gdyż te stały się popularne i można podejrzewać, że nie ma problemów z ich zbyciem. mimo, że jest to powszechnie wiadomy fakt dalej na mieście widać rowery poprzypinane na linki grubości małego palca. rozumiem, że do kradzieży wcale nie powinno dochodzić, ale nie żyjemy w świecie idealnym więc rower trzeba zabezpieczać. im lepiej go zabezpieczymy tym większe prawdopodobieństwo, ze będziemy nim dłużej jeździć. proste.

do przewozu zapięcia może służyć koszyk lub sakwa bez których nie wyobrażam sobie roweru do jeżdżenia po mieście :)


XWindowsMen

Cytat: pawel_RT w Maj 14, 2012, 18:59:28
do przewozu zapięcia może służyć koszyk lub sakwa bez których nie wyobrażam sobie roweru do jeżdżenia po mieście :)

Mój U-Lock waży pewnie z jakieś 2-3kg... ale wcale go nie czuję. Po prostu wkładam go w jeansy a dokładniej w szlufki od spodni tam gdzie normalnie ląduje pasek :) Wierzcie bądź nie ale jakoś czarodziejsko rozkłada się ten ciężar i tego zwyczjanie nie czuć :D

mvg (Michu)

Podobnie jest z łańcuchem w pasie. Jak woziłem lżejszy, 1 kg w plecaku to strasznie ciążyło po jakimś czasie. Teraz mogę jeździć cały dzień z ciężyszm i jest ok. W przypadku słabego roweru wole nie ryzykować, bo to zawsze strata, nawet i te 100-200 zł.  Mało kto szasta kasą. Jedno porządne zapięcie może przeżyć kilka wymian rowerów :).