Aktualności:

Jeździmy w każdy ostatni piątek miesiąca o 18:00, ruszamy ze Starego Rynku w Bydgoszczy (gdy rynek zamknięty to spod pomnika Kazimierza Wielkiego)

Main Menu

Alkobikoholicy

Zaczęty przez buzon, Listopad 25, 2010, 00:13:21

« poprzedni - następny »

buzon

Mam kolegę, który ma kolege, który zna jednego takiego któremu zdarza się łączyć 2 kółka z 2 głębszymi i on się bardzo cieszy z projektu nowelizacji kodeksu karnego.



http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/277446
Kontaktuj się ze mną przez [email][email protected][/email], telefon albo grupę Velo Bydgoszcz na fejsbuczku

kita

Jestem przeciwny takiemu rozwiązaniowi.

pelus

#2
Niech piją wszyscy, rowerzyści i kierowcy aut. W końcu 1 miejsce w UE pod względem pijaństwa na drogach to zaszczyt, a nie hańba dla naszego rozpitego narodu  ???

w4b

Pijany rowerzysta to hańba bez względu na to jakie kary za to grożą - takie moje zdanie.
[table] [tr] [td]   [/td] [td] [/td][/tr][/table]

Pichulec

Cytat: w4b w Listopad 25, 2010, 09:18:18
Pijany rowerzysta to hańba bez względu na to jakie kary za to grożą - takie moje zdanie.

Amen

agent

#5
 Czy wipicie piwa lub dwóch i powrót do domu na rowerze jest przestepstwem? Moim zdaniem wykroczeniem. Jak nietrzezwy jakis pajac lub nacpany pobije kogos na imprezie, nie dzieje mu sie nic, rowerzyscie owszem, a przeciez nikogo nie pobił. Niewiem jak wy, ale ja jeszcze nie słyszłąem o wypadku z winy pijanego rowerzysty, ktory poszkodował ofiarę. Moze mało słyszałem lub czytałem, natomiast o kierowcach samochodu wiele. Nie mowiac o utracie prawo jazdy, zakazie prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres czasu, slyszalem, ze rowerzysci tez trafiali na pol roku do wiezienia z przestepcami pokroju morderca i gwałciciel - byly takie przypadki. Sami nie identyfikujecie sie z kierowcami, a niektórzy z was bardzo logicznie oddzielaja sobie swiat rowerów i koniecznosc poruszania sie samochodem. Liberalnie myslac, zły rowerzysta wcale nie musi byc złym kierowcą, wiec czemu go karac jako kierowcę?

Znam kilka osób, ktore mały wyrok w podobnej kwestii i naprawde załowałem ich i wspolczułem, nie dlatego, ze dostali zakaz czy prawko im zabrali, tylko niepomysleli, ze wrazie wypadku i szkody traca wszelkie swiadczenia socjalne i ubezpieczenia, bo byli nietrzezwi. W chwili przed wypadkiem byli w stanie, ktory juz z zalozenia zwiekszał ryzyko wypadku, zatem automatycznie wine przypisuje sie takiemu rowerzyscie.

Fajnie jakby wypowiedziały sie osoby, ktorych bezposrednio dostknał ten problem, oczywiscie anonimowo i komentarze do tego zostawic na forum ukrytym. Moze troche was to chlopaki oswieci i przestaniecie byc tak radykalni i sztywni w tej kwestii. Dziwie sie troche, ze tak do tego podchodzicie, zwlaszcza jak mowicie ile "zła" sie dzieje rowerzystom.
Ja sam bym chciał móc sobie wypic kulturalnie piwko z dziewczyna na starówce czy w jakims barze letnim i wracac spokojnie, mowiac po mlodziezowemu 'na lajcie' do domu. Niestety prawo jest restrykcyjne, najmniejsza wyczuta ilosc alkoholu zrobiła by z nas po prostu przestepców. Mnie osobiscie sie to nie podoba.
Zatem oczywiscie najlepiej zwlalczac problemy od dupy strony za przeproszeniem i ta parszywa mniejszosc czy zakała jak to nazywacie rzadzi losami wiekszosci ludzi majacych "fason" na rowerze, czyli zakazac wszystkim.

w4b

#6
CytujCzy wipicie piwa lub dwóch i powrót do domu na rowerze jest przestepstwem? Moim zdaniem wykroczeniem.

Prawo definiuje 2 stany: nietrzeźwość i stan po spożyciu alkoholu - wszystko zależy od ilości promili w organiźmie. Jazda w stanie po spożyciu jest wykroczeniem zaś jazda w stanie nietrzeźwości przestępstwem.

Kwestia adekwatności wysokości kar w prawie jest zawsze dyskusyjna, oczywiście nie jest to uczciwe ale tak jest nie tylko w przypadku przepisów ruchu drogowego. Gdyby w Polsce nie było tak gigantycznego problemu pijanych (pseduo)kierowców na pewno przepisy nie były by tak restrykcyjne. Pamiętaj że rowerzystom jest także statystyczny pijaczek z pobliskiej małej miejscowości jadący po zmroku wężykiem po drodze krajowej, nie stanowi on niebezpieczeństwa tylko dla siebie ale i dla wszystkich w jego pobliżu. Chcąc ominąć takiego typka, który nagle traci równowagę i skręca prosto pod koła można spowodować zagrożenie.

CytujJa sam bym chciał móc sobie wypic kulturalnie piwko z dziewczyna na starówce czy w jakims barze letnim i wracac spokojnie, mowiac po mlodziezowemu 'na lajcie' do domu. Niestety prawo jest restrykcyjne, najmniejsza wyczuta ilosc alkoholu zrobiła by z nas po prostu przestepców. Mnie osobiscie sie to nie podoba.
Wyobraź sobie że dokładnie tak samo piszą użytkownicy samochodów.
[table] [tr] [td]   [/td] [td] [/td][/tr][/table]

agent

#7
Kurde w4b, pomysl troche nie... mozesz porównywać uniwersalnego sprzetu rowerowego z pojazdem ruchu drogowego jakim jest samochód. To tak jakbyś stawiał na równi przepisy BHP uzywania betoniarki z pralka franią. To ze jakies pajace lubia po pijaku samochodem jezdzic to jest zle i logiczne, ale to jest mniejszosc. Głupia mniejszosc nie moze zawładnąc potrzebami madrzejszej wiekszosci, ktora tego nie robi. Spłycacie ta kwestie do problemu na rowni z promilem procenta ludzi, ktorzy przeginaja.


Przykład:
25% polaków to nałogowi palacze, czyli sumujac wszystkich którzy siegaja po papierosy pewnie bedzie ze 45% na moje. Ma być zakaz, bo jest to uwazane za złe i niezdrowe, inicjatywy prospoleczne nakazują poprzec ten zakaz. Zapewne jest to podyktowane tym, że koncerny tytoniowe i tak zarabiaja, firmy farmaceutyczne moga wiecej zarobić, ale w gruncie rzeczy i tak zgodzicie sie, ze wiekszosc opowiada sie za tym by cos takiego było.

A ile jest pijaków na rowerze? mysle, ze baaaardzo mało.

buzon

Dużo krytycznych opinii, nie do końca rozumiem czemu...

Moim zdaniem absurdem jest karanie jazdy rowerem po piwie odebraniem prawa jazdy i wyrokiem w zawiasach. To jak odebranie patentu żeglarskiego za pływanie w stanie nietrzeźwym. Skoro nie potrzebna uprawnień do jazdy rowerem po 18 rż, to nie powinno się odbierać uprawnień na inny typ pojazdów.
Agent powiedział na ten temat niemal wszystko co i ja chciałem powiedzieć.

Słusznie że środki karne mają być stosowne do sytuacji. Jedno, dwa piwa, spokojny powrót do domu - tak. Jazda od krawężnika do krawężnika z narażaniem siebie i innych ( głównie na nieprzyjemności związane z uszkodzeniem rowerzysty) - nie.
Kontaktuj się ze mną przez [email][email protected][/email], telefon albo grupę Velo Bydgoszcz na fejsbuczku

w4b

#9
Ja myślę bardzo prosto, wręcz prymitywnie:

Jadąc rowerem możesz spowodować zagrożenie dla życia swojego i innych (np zmuszając auto to nagłego manewru podczas którego może wjechac w pieszego) ? Tak
Alkohol może powodować opóźnienie reakcji i zmniejszenie koncetracji ? Tak
Na każdego człowieka inaczej wpływa alkohol, na jednego mocniej na innego słabiej ? Tak
Zatem jadąc rowerem pod wpływem alkoholu zwiększa prawdopodobieństwo wypadku ? Tak
Czy dwóch rowerzystów jeden pod wpływem alkoholu drugi nie, którzy znajdą się nagle w ryzykownej sytuacji zareagują tak samo ? Nie
Czy można zmniejszyć prawdopodobieństwo wypadku nie pijąc alkoholu przed wsiadaniem na rower ? Tak
Czy można się obyć bez alkoholu poruszając się na rowerze ? Tak

Nie twierdzę że na każdego wypicie małego piwka powoduje jazdę zygzakiem. Uważam że można sobie "poimprezować" (a nawet lubię :P ) ale wsiadanie po tym na rower uważam za zły pomysł. Nikomu nie narzucam że ma postępować tak jak ja myślę, każdy ma swój rozum i odpowiada za siebie.
To jest mój indywidualny punkt widzenia.

Mimo wszystko uważam że to prawo było krzywdzące dla rowerzystów.
[table] [tr] [td]   [/td] [td] [/td][/tr][/table]

Lukaszdevil

Wab, przeczytaj zadane przez siebie pytania... i odpowiedz na nie w kontekście poruszania się pieszo po alkoholu... Odpowiedzi są takie same. Czy w takim razie uważasz, że nie powinno się wychodzić z domu po wypiciu piwa, czy dwóch? Bo do tego się sprowadza twoja twarda teoria.
Wiesz nikt, tu nie mówi o upijaniu się w sztok, że nie wiesz jak usiąść na rowerze ale jednak jedziesz... Tylko wypijesz 2 piwa, wsiadasz na rower (niska szkodliwość społeczna) i dlaczego w tym momencie jestem przez prawo osądzany jako kierowca samochodu, przecież nim teraz nie jestem. ;)

w4b

Rowerem jeździsz po ulicy - pieszo chodzisz po chodnikach.
[table] [tr] [td]   [/td] [td] [/td][/tr][/table]

Lukaszdevil

#12
Nie koniecznie... :P na wsi nie wszędzie mam takie wygody... czasem tylko ulica nawet na pieszo, czasem nawet pobocze się nie nadaje.
Drugi przykład? Przejścia dla pieszych, równie newralgiczne, na których piesi mogą dużo więcej namieszać (sam czytałeś na innym forum). ;)

agent

Cytat: w4b w Listopad 29, 2010, 20:42:30
Rowerem jeździsz po ulicy - pieszo chodzisz po chodnikach.
Ja jezdze po sciezkach rowerowych, ktore w realiach polskich notabene sa rozszerzeniem chodnika.

PanF4

Spotyka niedźwiedź zajączka na rowerze.-Zajączku,skąd masz rower?dopytuje się niedźwiedź.-Nie pije się,to się ma-odpowiada zajączek.Na drugi dzień jedzie zajączek rowerem,a obok niego niedźwiedź przelatuje helikopterem.-Niedźwiedziu,skąd masz taki ładny helikopter?dopytuje się zajączek.Sprzedało się butelki to się ma

w4b

Cytat: agent w Listopad 30, 2010, 12:12:36
Cytat: w4b w Listopad 29, 2010, 20:42:30
Rowerem jeździsz po ulicy - pieszo chodzisz po chodnikach.
Ja jezdze po sciezkach rowerowych, ktore w realiach polskich notabene sa rozszerzeniem chodnika.
Nie sądziłem że jadąc ścieżkami rowerowymi da się gdziekolwiek dojechać. Przynajmniej mi w Bydgoszcz nigdy się to nie udało  :P
[table] [tr] [td]   [/td] [td] [/td][/tr][/table]

agent

Cytat: w4b w Grudzień 08, 2010, 10:41:46
Cytat: agent w Listopad 30, 2010, 12:12:36
Cytat: w4b w Listopad 29, 2010, 20:42:30
Rowerem jeździsz po ulicy - pieszo chodzisz po chodnikach.
Ja jezdze po sciezkach rowerowych, ktore w realiach polskich notabene sa rozszerzeniem chodnika.
Nie sądziłem że jadąc ścieżkami rowerowymi da się gdziekolwiek dojechać. Przynajmniej mi w Bydgoszcz nigdy się to nie udało  :P
Myslałem ogólnie. Bydgoszcz pod tym kątem to jeszcze wiocha niestety. Aczkolwiek byłem pod wrazeniem odpicowanej "Ściezki Zdrowia" w Myslecinku i nowego, poszerzonego asfaltu  dla rowerów, tylko niestety ta sciezka rowerową dojedziemy sobie tylko chyba do skrzyzowania z Kamienną i Gdańską. Przez Śródmieście tak nie przejedziemy sobie reprezentacyjnie po sciezce.

w4b

[table] [tr] [td]   [/td] [td] [/td][/tr][/table]