Aktualności:

Jeździmy w każdy ostatni piątek miesiąca o 18:00, ruszamy ze Starego Rynku w Bydgoszczy (gdy rynek zamknięty to spod pomnika Kazimierza Wielkiego)

Main Menu

[komentarz] Express Bydgoski - Wypadek na Jagiellońskiej. 24-latka nie żyje

Zaczęty przez w4b, Maj 21, 2013, 16:55:58

« poprzedni - następny »

w4b

"Kobieta przechodziła przez jezdnię w niedozwolonym miejscu i wpadła pod koła szybko jadącego samochodu marki Peugeot kierowanego przez 30-letniego mężczyznę. "

"Express Bydgoski - Wypadek na Jagiellońskiej. 24-latka nie żyje"
http://www.express.bydgoski.pl/look/article.tpl?IdLanguage=17&IdPublication=2&NrIssue=2454&NrSection=500&NrArticle=243981&IdTag=3790

Komentarz do powyższego artykułu:

Można uznać, że sprawa prosta - przechodziła w niedozwolonym miejscu więc jest winna. Jednak to krótkowzroczne ocenianie sytuacji, nie uwzględniające wszystkich okoliczności. Należy brać pod uwagę miejsce zdarzenia, czas, natężenie ruchu, widoczność i wiele innych aspektów.
Tak naprawdę nie można jednoznacznie określić jednej osoby winnej tej tragicznej w skutkach sytuacji.

Cytując słowa Oliviera Shneidera z Francji "w Bydgoszczy mamy [furl=http://rowerowanie.com/miasta/uspakajanie-ruchu-ocali-zycie-pieszych-moving-beyond-automobile/]autostrady w centrum miasta[/furl]", autostrady przez które nie łatwo się przedostać, grance oddzielające dwa punkty oddalone od siebie w linii prostej o kilkadziesiąt metrów wymagają od osoby idącej pieszo pokonania czasem trasy wręcz kilometra! by dotrzeć do przejścia dla pieszych, na którym musi nacisnąć przycisk i odczekać. Oczywiście przechodząc przez kolejny pas ruchu także należy całą procedurę naciskania o odczekiwania wykonać.   

Weźmy także pod uwagę porę dnia, a właściwie nocy - godzina późna, ruch na ulicach znikomy. Fakt ten wykorzystują "miłośnicy szybkiej jazdy", mogący rozpędzić się na ulicach na których za dnia stali by w korku. Korzystają z tego, oczywiście, rozpędzając się często do granic możliwości swoich silników.
Ulica prosta, wydoczność dobra, dlaczego więc nie pędzić ile fabryka pod maską dała? Może warto się zastanowić nad sensem ograniczeń prędkości w mieście - po cóż on jest? Czyż nie po to by pozwolić na zauważenie w czasie pozwalającym na wyhamowanie pojazdu jakiejś nietypowej sytuacji np pieszego będącego tam gdzie go być zgodnie z prawem nie powinno?

Oczywiście nie znamy wszystkich faktów, jednak te, które są opisane coś już nam mówią. Być może dziewczyna chciała przedostać się przez ulicę do miejsca po drugiej stronie, wiedziała jaką odległość należy pokonać by to zrobić legalnie, oceniła szybko ryzyko i uznała, że skoro nic nie jedzie to pokona tę zaporę znacznie szybciej i bezproblemowo. Niestety myliła się. Problem pojawił się nagle i zakończył tragicznie.

Patrząc z innej strony zupełnie, odbiegając od tej sytuacji - widząc drzewo na którym chcesz zjeść jabłko, otoczone płotem, płotem który można obejść pokonując pieszo kilometr, wiedząc że możesz ten płot przeskoczyć, widząc na własne oczy, że nie czai się żadne ryzyko dla twojego życia, jedynie zakaz, który w obliczu braku ryzyka wydaje się bezzasadny -  co zrobisz? Przeskoczysz płot w mgnieniu oka dosięgając celu, czy poddasz się długotrwałej procedurze ?
Warto sobie odpowiedzieć szczerze na to pytanie.

Zaznaczam że nie znam sytuacji, nie popieram łamania przepisów, uważam, że są w większości słuszne i bardzo potrzebne.

Warto jednak nie oceniać ludzi pochopnie - złamał przepis - jest winny. Warto pomyśleć i zastanowic się czy wina nie leży pośrodku. Nierozważnej osoby łamiącej przepisy by sobie ułatwić życie,  kierowcy który mógł bardziej uważać i może jechać wolniej, projektanta, który nie zwrócił uwagi na potrzeby poruszania się ludzi faworyzując samochody, urzędnika który wspomniany projekt zatwierdził i mieszkańców miasta którzy nie widzieli i być może nadal nie widzą problemu w poruszaniu się pieszo w naszym mieście. Patrząc przez szerszy pryzmat niż tylko Kodeks Ruchu Drogowego, nie jest to takie oczywiste.

Widok ul. Jagiellońskiej http://goo.gl/maps/f0swj
[table] [tr] [td]   [/td] [td] [/td][/tr][/table]

Lord Golem


April

...bo u nas zamiast zabezpieczać niebezpieczne przejścia dla pieszych likwiduje się je. Takich miejsc, gdzie kiedyś można było przejść, ktoś zginął, więc przejście zlikwidowano jest wiele, a ludzie w tych miejscach nadal przechodzą.

A potrącenia zdarzają się też na pasach.

demon

jeśli chodzi o wspomniany wypadek śmiertelny z tą dziewczyną (Alicją) to miało to miejsce na ulicy Jagiellońskiej ma wysokości wyjścia z Galerii Drukarnia od Jagiellońskiej czyli w tym miejscu http://goo.gl/maps/BQCxq
i zgadzam się z opinią, że odcinek od mostów Solidarności do ronda Jagiellonów powinien mieć ograniczoną prędkość, a najlepiej żeby była to strefa by ruch samochodów był tam uspokojony, a kierowców samochodów to zniechęcało do jazdy tamtą ulicą, a te słupki, płotki, łańcuchy i sygnalizacja świetlna na przejściach dla pieszych powoduję to że kierowcą się wydaję, że piesi są "uwięzieni" na chodnikach więc notorycznie łanią tam ograniczenie prędkości: od strony ronda pruje taki ile fabryka dała bo widzi przy Klaryskach zielone światło, żeby zdarzyć na zielonym, podobnie jest z drugiej strony od mostu jak widzą zielone dla siebie na przejściu dla pieszych to gaz do dechy ile fabryka dała bo ma zielone... a to przecież centrum miasta; tyle, że podzielone przez tą ulicę; pomysł z przejściem podziemnym zamiast obecnego przejścia dla pieszych pogorszyło by obecną sytuacje jeszcze bardziej
poza tym na całym tym odcinku na torowisku powinien być wyznaczony bus-pas po obu stronach: jak by nie patrząc samochody nie rzadko i te o dostawcze jadąc po torowisku niszczą go, blokują tramwaj, którego przejazd przez miasto powinien być priorytetowy w stosunku do samochodów osobowych, a jeszcze taki bus-pas zmusił by samochody do jazdy po jednym pasie, a to zniechęciło by niektórych kierowców do przejeżdżania tym odcinkiem i o to chodzi by ruch tam był mniejszy czyli uspokojony


Lord Golem

Zgadzam się z przedmówcą.

Dodam jeszcze, że ostatnio zmierzyłem czas świateł na przejściu przez Focha/Gdańska. I co się okazało? Czas na przejście piesi dostali 18 sekund, natomiast samochody mają czas 100 sekund. A przecież to najważniejsze przejście łączące Stare Miasto i Gdańską.